Niedobór plastikowych końcówek do pipet opóźnia badania biologiczne

Na początku pandemii Covid-19 niedobór papieru toaletowego zaniepokoił kupujących i doprowadził do agresywnego gromadzenia zapasów oraz zwiększonego zainteresowania alternatywami, takimi jak bidety.Teraz podobny kryzys dotyka naukowców w laboratorium: niedobór jednorazowych, sterylnych produktów z tworzyw sztucznych, zwłaszcza końcówek do pipet, mówią Sally Herships i David Gura dla „The Indicator” NPR.

Końcówki do pipetsą niezbędnym narzędziem do przemieszczania określonych ilości cieczy w laboratorium.Badania i testy związane z Covid-19 pobudziły ogromny popyt na tworzywa sztuczne, ale przyczyny niedoboru tworzyw sztucznych wykraczają poza gwałtowny wzrost popytu.Czynniki, od trudnych warunków pogodowych po niedobory personelu, nakładały się na wielu poziomach łańcucha dostaw, zakłócając produkcję podstawowych materiałów laboratoryjnych.

Naukowcom trudno jest sobie wyobrazić, jak mogłyby wyglądać badania bez końcówek do pipet.

„Pomysł, że można uprawiać naukę bez nich, jest śmieszny” – mówi Gabrielle Bostwick, kierownik laboratorium Octant BioWiadomości STAT„Kate Sheridan.

Końcówki do pipetprzypominają bastersy z indyka, które są skurczone do zaledwie kilku cali długości.Zamiast gumowej gruszki na końcu, którą ściska się i uwalnia w celu zassania cieczy, końcówki pipet mocuje się do aparatu mikropipetowego, który naukowiec może ustawić tak, aby pobierał określoną objętość cieczy, zwykle mierzoną w mikrolitrach.Końcówki do pipet są dostępne w różnych rozmiarach i stylach do różnych zadań, a naukowcy zwykle używają nowej końcówki do każdej próbki, aby zapobiec zanieczyszczeniu.

Do każdego testu na obecność Covid-19 naukowcy używają czterech końcówek do pipet, mówi NPR Gabe Howell, który pracuje u dystrybutora materiałów laboratoryjnych w San Diego.W samych Stanach Zjednoczonych każdego dnia przeprowadza się miliony takich testów, więc korzenie obecnego niedoboru dostaw tworzyw sztucznych sięgają początków pandemii.

„Nie znam żadnej firmy oferującej produkty w połowie powiązane z testami na [Covid-19], która nie odnotowałaby ogromnego wzrostu popytu, który całkowicie przewyższyłby istniejące moce produkcyjne” – mówi Kai te Kaat, wiceprezes prezes ds. zarządzania programami nauk przyrodniczych w QIAGEN, do Shawny Williams wNaukowiecczasopismo.

Naukowcy prowadzący wszelkiego rodzaju badania, w tym genetykę, bioinżynierię, badania przesiewowe noworodków i choroby rzadkie, w swojej pracy polegają na końcówkach pipet.Jednak niedobory dostaw spowolniły niektóre prace o miesiące, a czas spędzony na śledzeniu zapasów skraca czas poświęcany na badania.

„Po prostu spędza się dużo więcej czasu, mając pewność, że laboratorium jest na bieżąco” – mówi biolog syntetyczny z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego, Anthony Berndt.Naukowiecczasopismo.„Praktycznie co drugi dzień spędzamy na szybkim sprawdzaniu magazynu, upewnianiu się, że mamy wszystko i planowaniu na co najmniej sześć do ośmiu tygodni do przodu”.

Kwestia łańcucha dostaw wykracza poza wzrost popytu na tworzywa sztuczne, który nastąpił po pandemii Covid-19.Kiedy w lutym zimowa burza Uri nawiedziła Teksas, przerwy w dostawie prądu dotknęły zakłady produkcyjne wytwarzające żywicę polipropylenową, surowiec do produkcji żywicyplastikowe końcówki do pipet, co z kolei doprowadziło do mniejszej podaży napiwków – podajeWiadomości STAT.

 


Czas publikacji: 2 czerwca 2021 r